Praca fotografki - czyli od zaplecza

Taki mały przykład z serii przed/po. 

Niektórzy myślą, że wystarczy zrobić zdjęcie zgrać na dysk i tyle zabawy. Są sesje prostsze, są też trudniejsze. Miejsca przy których aż się prosi aby niektóre detale na zdjęciach poprawić bo psują kadr (patrz siatka na wodzie i linka), czasami trzeba też "podrasować" pogodę:) A to tylko jedno zdjęcie nad którym spędziłam ok 25 min, gdy dochodzi cała sesje to jest już dużo zabawy. Pamiętajcie, że fotografia zajmuje nam osobom pracującym w tym zawodzie 1/3 naszego czasu, reszta to żmudna obróbka i spędzanie godzin przy komputerze, spotkania, mailowanie, kupowanie rzeczy do sesji, dbanie o marketing firmy, kontakty z księgowa i inne czasopochłaniacze. I tak przyznaję się fotografować lubię najbardziej - reszta 2/3 mojego czasu pracy to "konieczność" związana z prowadzeniem firmy. Ale żeby nie było że tu biadolę - ja kocham moją pracę ze wszystkimi plusami i minusami:) Na szczęście plusy przeważają i dlatego robię to co kocham 
Gosia Michalak 
www.gosiamichalak.com
https://www.facebook.com/GosiaMichalakPhotographyE
Gmotikon heart

Mamą być...

Jesteśmy nie tylko fotografkami, ale także i może na pierwszym miejscu Matkami. Nie zawsze nam jest łatwo pogodzić obowiązki prowadzenia biznesu z tymi domowymi. To tak jakby praca na dwa etaty, które wykonuje się jednocześnie. Myślę, że każda pracująca mama tak właśnie ma. Często rodzą się w nas frustracje i poczucie winy, że nie spędzamy ze swoimi dziećmi wystarczająco dużo czasu, że nie robimy im zdjęć... że nie mamy żadnych wspólnych zdjęć. Powiada się: "szewc bez butów chodzi" i wiele prawdy jest w tym stwierdzeniu. Dlatego jeśli jeszcze nie masz zdjęcia ze swoim dzieckiem to do dzieła! Naprawdę warto!

Z okazji Dnia Mamy życzymy wszystkim MAMOM tylko tego co najlepsze!

Wiosna w oczekiwaniu

Fotografia ciążowa to jedna z najbardziej wdzięcznych dziedzin fotografii. Mam wtedy ten zaszczyt
i tę możliwość by zatrzymać w kadrze tak wspaniały i ulotny czas jakim jest stan błogosławiony Kobiety. Kobiety, która niedługo zostanie mamą i chwile
9 miesięcy ciąży powoli zajdą mgłą ... zaczną się zamazywać w pamięci bo na pierwszym planie będzie ten Mały Cud jakim jest dziecko.
Jednak gdy dzidzia już zaśnie, a mama znajdzie chwilkę dla siebie może wziąć do ręki zdjęcia
i przypomni sobie jak to było, gdy ten swój już namacalny Skarb nosiła pod sercem.
Wspomnień czar ...

Drogie przyszłe mamy, nie bójcie się fotografować w ciąży, wiem że nie zawsze czujecie się wtedy dobrze, jesteście zmęczone i nie zawsze akceptujecie swój wygląd ale fotograf zrobi wszystko by pokazać Wam jakie jesteście piękne, wyjątkowe i ciepłe w tym magicznym czasie.
Nie pozwólcie by wspomnienia odeszły, pozwólcie zatrzymać ten czas
w kadrze.

Wiosenna sesja zdjęciowa w szklarni.

 

Pierwsze spotkanie Fotografek

Wreszcie się udało to, co planowałyśmy od początku naszego istnienia - wielkie spotkanie na szczycie.
Każda z innego końca kraju. I choć logistycznie było to prawie niemożliwe, to jednak się udało.
Choć każda z nas jest inna, inaczej patrzy na świat, specjalizuje się w innej dziedzinie fotografii, to połączyła nas wspólna pasja i chęć tworzenia czegoś wyjątkowego.
Babskie pogaduchy o ciuchach, dietach, mężach, dzieciach, ale przede wszystkim o biznesie i o nas Fotografkach.
Narodziło się wiele pomysłów na dalszą działalność, a w nas same wstąpiła nowa energia.

Poznajcie nas:

A jak tam było - zobaczcie:

Co same o tym wszystkim myślimy?
Cudowne, inspiracyjne spotkanie kobiet fotografujących wzbudziło we mnie euforie uczuć i chęć działania. Cudowne kobiety, matki, business women okazały się też idealnym materiałem na foto-przyjaciółki, które będą wspierać nie tylko w sprawach pasji, ale również życia i wszystkiego co się w około mnie dzieje. to był cudowny czas i już nie mogę się doczekać następnego spotkania- dziękuje Wam dziewczyny, ze Jesteście   " _ Ann

NYC wg Agnieszki i Wojtka - sesja narzeczeńska

Agnieszka i Wojtek uwielbiają NYC, to ich zaproszenia widzieliście kilka tygodni temu na naszym blogu. Zakochani są w Wielkim Mieście tak jak w sobie. Na pomysł sesji wpadliśmy dość nieoczekiwanie ale jej realizacja to była jazda bez trzymanki. Jak znaleźć klimat wielkiego miasta nie ruszając się ze śląska. Jak pokazać coś innego w miejscach które wszyscy tak dobrze znają. Udało się na szczęście prawie wszystko co zaplanowaliśmy, bo znalezienie dachu na który można wejść okazało się mission impossible. A fotografowanie Agi i Wojtka to niezwykła przyjemność i już nie możemy się doczekać sesji plenerowej. Ich wielki dzień już w sobotę i wiadomo Dziwaczka znowu będzie miała łzy w oczach. Co te nasze pary w tym roku tak są rozczulające... ;)